„A o Czosze, nikt nie wie…” Wykrzyczał do profesora Hansa Kunze SS-Obersturmbannführer Hans Jacob Globcke, kiedy ten domagał się natychmiastowego dopuszczenia do pracy Hauptmana Johanna Jörga w zamkniętej strefie, nazywanej „X”. I faktycznie, o Zamku Czocha przez całe dekady wiedzieli tylko zapaleńcy, fanatycy historii, badacze przeszłości, głównie związani z Dolnym Śląskiem. Dzisiaj od zamku do granicy z Czechami jest 6-7 kilometrów. Podobnież jak Gdańsk, tak i Dolny Śląsk często zmieniał swoich władców z Czeskich na Niemieckich i odwrotnie. Pierwotnie była to warownia zbudowana przez Piastów Śląskich (budowę przypisuje się także Wacławowi I, królowi Czeskiemu).
Tajemnica wg Bogusława Wołoszańskiego.
Pominę całą historię o tym jak to Zamek przechodził z rąk do rąk, a skupię się na jego najnowszej historii. W szczególności jego funkcjonowaniu w okresie II Wojny Światowej i opowieści, jaką dookoła niego rozpuścił Bogusław Wołoszański najpierw w książce „Tajemnica Twierdzy Szyfrów”, oraz serialowi pod tym samym tytułem. Moim zdaniem, jednym z najlepszych polskich seriali o drugiej wojnie. Czy jednak Bogusław Wołoszański miał rację?
Nie zdradzę wszystkich szczegółów, jakich się dowiedzieliśmy na temat Zamku, ale jest to obok Zamku Książ, jedna z najbardziej tajemniczych budowli położonych w granicach Polski po roku 1945.
Obecną bryłę Zamek zawdzięcza przebudowie, jaką sfinansował Ernst Gütschow, właściciel Zamku od 1909 roku. Całością przebudowy zajął się Bodo Ebhardt, ceniony niemiecki architekt i konserwator zabytków. Podjął się on tego zadania, mając na celu przywrócenie jego formy wg ryciny z 1703 roku. Zanim rozpoczętą właściwą przebudowę, Ebhardt nakazał zbudować drewnianą makietę bryły Zamku, w skali jeden do jednego. Taka ciekawostka.
Wielkie remonty.
W wyniku przebudowy, zostało całkowicie zburzonych wiele najstarszych części Zamku. Oprócz przebudowy pomieszczeń, rozbudowie placu, Ebhardt zaprojektował i nakazał wykonanie wielu ukrytych przejść, dzięki którym mieszkańcy mogli niezauważeni przemieszczać się pomiędzy komnatami, korytarzami czy piwnicami. Wiele z nich zostało pokazanych we wspomnianym powyżej serialu.
Od 1909 roku do marca 1945, a więc do momentu wkroczenia na te ziemie Armii Czerwonej, Ernst Gütschow mieszkał na swoim Zamku. Opuszczając swoje ziemie nie zabrał wszystkich cennych przedmiotów, jakie znajdowały się na Zamku. Pozostawiony majątek i własność Gütschowa po wojnie został w znacznej części rozkradziony nie tylko przez czerwonoarmistów, ale także przez okoliczną ludność. Jedna z legend o Zamku opowiadała, że zostanie on kiedyś napadnięty i okradziony przez czerwonych rycerzy. Ale czy to prawdziwa legenda? Nie jest ona jedyną.
Widokówka z Zamku Czocha - Nasze fotowspomnienie z Zamku.
Legenda o czerwonych rycerzach nie jest jedyną.
Po Zamku, przy pełni księżyca, spaceruje Gertruda. Skazana na śmierć za zdradę swojego brata, współwładczyni Zamku. Za woreczek złota wpuściła do zamku wrogie wojska husyckie. Jej czyn został odkryty, a ona sama skazana na ścięcie. Uwięziona pomiędzy światem żywych i umarłych, spaceruje po komnatach, korytarzach, pilnując swojego skarbu. Jest dla niej ostatnia nadzieja. Jeżeli tylko urodziłeś się w niedzielę, możesz uratować Gertrudę od tej tułaczki, a worek złota przypadnie właśnie tobie.
Czocha przepełniona jest tragicznymi wydarzeniami, przeplatanymi legendami i tajemnicami. Nocami, z przepięknie zdobionego kominka, wydobywa się płacz niemowlęcia. Panujący na Zamku w XVI wieku Johann, miał przepiękną żonę Ulrykę. Ponoć kochali się na zabój. Król, bardzo często powierzał Johannowi poselstwa i misje, a więc często wyjeżdżał ze swoich włości na całe miesiące. Tak się złożyło, że jedna z jego misji zleconych przez władcę trwała dłużej niż dziewięć miesięcy. Stęskniony Johann chciał jak najszybciej spotkać się z żoną, ale ku jego zaskoczeniu, przy małżeńskim łożu stała kołyska z niemowlęciem. Johann głupi nie był, przeliczył i wyszło, że nie może to być jego dziecko. Karą za zdradę małżeńską dla kobiety było utopienie w studni. Przez całą noc bił się z myślami, co powinien uczynić. Nakazał żonę utopić w studni, a niemowlę żywcem zamurować w jednym z kominków.
Po resztę legend zapraszam na Zamek. Swoimi Słowami
Jeżeli wszystko co wiesz o Zamku, pochodzi tylko z książki lub z serialu, to zapewniam, że bardzo pozytywnie się rozczarujesz.
Reprezentacyjną komnatą Zamku jest niewątpliwie sypialnia ostatniego właściciela, w której stoi dosyć ciekawe, ogromne łóżko. Jego tajemnicą była zapadnia po jednej ze stron. Jeżeli chciało się pozbyć bez śladu swojego męża bądź żonę, wystarczyło położyć się po właściwej jego stronie i poruszyć odpowiednią dźwignią, a druga połowa się otwierała… Sukces zostanie osiągnięty, jeżeli położycie się po tej właściwej stronie. Przewodnik zapewniał, że wszystko jest w porządku i dźwignia została demontowana, ale wiadomo, kiedy człowiek żartuje?
Widokówka z Zamku Czocha.
To jest właśnie to łoże, i ta komnata, w której zakwaterowano głównego bohatera „Tajemnicy Twierdzy Szyfrów”. Na co dzień, jest to najdroższy apartament, jaki można wynająć, bo Zamek pełni także funkcje hotelową.
Czasy wojenne.
W latach 1939-1945 na Zamku przebywały wojska niemieckie i faktycznie funkcjonowała tam placówka Abwehry. Czy można wierzyć Panu Wołoszańskiemu, że w Zamku, w podziemiach, była zainstalowana maszyna odczytująca radzieckie szyfry jednorazowe? Nie wiem. Przechodząc przez wiele korytarzy, stukając w scenografię filmową, trudno opowiedzieć się na tak, albo na nie. Najnowsze badania wykonane dokładnym georadarem, wykazały, że jest jeszcze bardzo dużo pomieszczeń i miejsc do odkrycia. Sporo korytarzy kończy się w dosyć dziwny sposób, ale prac archeologicznych jak na razie, nie wykonano. Czy będzie możliwe odkrycie wszystkich zakamarków Zamku? To już pytanie, które bardzo często jest zadawane dzisiejszym władcom Zamku.
Zanim wyjedziecie z parkingu i skierujecie się w kierunku Jeleniej Góry, najpierw zjedźcie w prawo, w stronę przepięknie umiejscowionej zapory wodnej. Przyznam, że ja o niej zapomniałem i do dzisiaj żałuję, ale z drugiej strony mam kolejny powód, aby odwiedzić to miejsce ponownie.
Dodaj komentarz